Świąteczne ozdoby – relacja ze spotkania Krucjaty dla dziewczynek

18 grudnia odbyło się kolejne spotkanie Krucjaty Eucharystycznej. Spotkanie zaczęłyśmy od Mszy świętej, podczas której dwanaście nowych dziewczyn przystąpiło do aspirantury. Rozpoczęły tym samym nową przygodę w dążeniu do naśladowania życia rycerskiego, by pewnego dnia na wzór św. Joanny d’Arc stać się rycerzem Chrystusa Króla. Tymczasem jako pazie podjęły wyzwanie, by zdobywać w przyszłości kolejne stopnie drabiny „stanu rycerskiego”. Gratulujemy i życzymy wytrwałości!

Po Mszy Świętej i ceremonii było śniadanie. Potem miałyśmy zajęcia plastyczne. Ozdabiałyśmy aniołki z papieru, robiłyśmy żłóbek z papieru, figurkę Pana Jezusa z masy papierowej i stroiki na świeczki.

Następnie bawiłyśmy na hali sportowej. Po zabawie był obiad, a zaraz po nim wysłuchałyśmy prezentacji brata Maksymiliana o cnocie wiary, którą mamy szczególnie praktykować na przełomie grudnia i stycznia.

Spotkanie zakończyło się nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu.

Zosia

{ Comments are closed }

Co robi cieśla? – relacja ze spotkania Krucjaty Eucharystycznej dla chłopców

11 grudnia w Józefowie odbyło się kolejne spotkanie Krucjaty Eucharystycznej. Po Mszy Świętej dziewięciu nowych chłopców przystąpiło do aspirantury.

Rozpoczęli tym samym nową przygodę w dążeniu do naśladowania życia rycerskiego, by pewnego dnia stać się rycerzem Chrystusa Króla. Tymczasem jako pazie podjęli wyzwanie, by zdobywać w przyszłości kolejne stopnie drabiny „stanu rycerskiego”: giermka, krzyżowca, aż w końcu zasłużą sobie na „pasowanie” na Rycerza. Gratulujemy i życzymy wytrwałości!

Po mszy św. i ceremonii zjedliśmy śniadanie i wkleiliśmy do naszych dyplomów znaczki z cnoty łagodności. W oczekiwaniu na gościa, czyli cieślę, zagraliśmy na sali gimnastycznej w „Czołgi” i „Bułgarskie traktory”.

Podczas zajęć z cieślą poznaliśmy jego zawód, etapy budowy domu z drewna oraz zalety takiego domu. Sami zresztą, posługując się wkrętarką, złożyliśmy szkielet domu. Oczywiście nie zabrakło podarunków od naszego gościa.

Następnie, aż do obiadu, graliśmy na sali w zbijaka. Po pysznym obiedzie obejrzeliśmy prezentację brata Maksymiliana o cnocie, w której mamy się ćwiczyć na przełomie grudnia i stycznia, czyli wierze. Spotkanie zakończyło się Nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu.

Mikołaj

{ Comments are closed }

Warto uczyć się katechizmu – relacja ze spotkania Krucjaty w Lublinie.

W I sobotę miesiąca odbyło się kolejne spotkanie Krucjaty Eucharystycznej w Lublinie. Ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, wzięło w nim udział około 30 dzieci. Bardzo się cieszymy z tak licznej frekwencji!

Nasze zebranie rozpoczęliśmy od uczestnictwa we mszy św., podczas której o. Bonawentura w kazaniu opowiedział dzieciom o życiu, żywej wierze i męczeństwie św. Barbary.

Po mszy św. i śniadaniu odbyły się zabawy integracyjne oraz konkurs katechetyczny. Dzieci wykazały się dobrą wiedzą na temat prawd naszej religii oraz Historii Świętej. Gratulujemy!

Po zabawach i konkursie br Maksymilian w prezentacji multimedialnej ukazał dzieciom czym jest cnota wiary i zachęcił do jej praktykowaniu w codziennym życiu.

Następnie miały miejsce prace artystyczne, podczas których dzieci pod okiem p. Elżbiety wykonały piękne łańcuchy choinkowe.

Nasze spotkanie zakończyliśmy nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu!

Zapraszamy na kolejne spotkania i życzymy wytrwałości w praktykowaniu cnót oraz wypełnianiu obowiązków religijnych!

{ Comments are closed }

Wycieczka ojców z córkami do Lublina.

Dnia 27 listopada 18 ojców ze swoimi córkami wzięło udział we wspólnej wycieczce do Lublina. Spotkanie rozpoczęliśmy od zwiedzania Muzeum Wsi Lubelskiej. Zobaczyliśmy m.in. skansen na terenie którego znajdują się zabytki architektury drewnianej, murowanej i zbiory etnograficzne z rejonu dawnego województwa lubelskiego. Ponadto zapoznaliśmy się z miasteczkiem sprzed II wojny światowej oraz dwór Żyrzyna.

Następnie udaliśmy się na swojskie jadło do restauracji. Dzień był dość chłodny, stąd też możliwość zjedzenia ciepłego posiłku i ogrzania zmarzniętych członków była bardzo wskazana.

Po obiedzie udaliśmy się do zamku, gdzie zwiedliśmy XIV w. kaplicę Trójcy św. oraz romańską wieżę mieszkalno-obronną.

Jeśli Pan Bóg pozwoli i pogoda dopisze, to w styczniu zaplanowaliśmy kulig dla ojców z dziećmi.

Już dziś serdecznie na niego zapraszamy!

{ Comments are closed }

„Nie bójmy się gotować!” – relacja ze spotkania KE dla dziewcząt

20 listopada 2021 r. dziewczęta warszawskiej Krucjaty Eucharystycznej doświadczyły radości poznania cnoty łagodności oraz pożytku wspólnego gotowania. Ks. Piotr W. w czasie liturgii Mszy Świętej oraz Brat Maksymilian podczas prezentacji wykazywali iż, łagodność i pokora to są dwie cnoty upodabniające nas najbardziej do Pana Jezusa.

Nasz Zbawiciel sam mówił o sobie: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem”. Łagodność jest cnotą nadprzyrodzoną, która powstrzymuje gniew i utrzymuje go w granicach zdrowego rozsądku. A gniew jest to nieuporządkowane poruszenie duszy, które sprawia gwałtowną reakcję, skierowaną ku temu, co się nam nie podoba. W Piśmie Świętym jest wiele dowodów na to, że gniew rodzi kłótnie, krzyki, obelgi wobec bliźniego, urazy, a nawet morderstwa. Zaślepia on rozum i odbiera wolność osądu. Cnotą utrzymującą tę pożądliwość w prawidłowych granicach jest łagodność. Aktem cnoty łagodności jest spokój, pogodny wyraz twarzy wobec wszystkich ludzi, którzy się do nas zbliżają, umiejętność przebaczania tym, którzy nas obrazili lub sprawili nam jakąś krzywdę. Ksiądz zachęcał do praktykowania cnoty łagodności także przez częste rozważanie męki Pana Jezusa, który był wyszydzony, niesłusznie oskarżony, biczowany… a „nie otworzył ust swoich” – mówi nam Pismo Święte. „Jak baranek na rzeź prowadzony” modlił się za swoich oprawców.

Łagodność wymaga samozaparcia, nie jest słabością, która pozwala wszystko ze sobą robić i nic nie mówić, wtedy gdy jest tego potrzeba. Pomaga w praktykowaniu miłości wobec Boga i miłosierdzia wobec bliźniego. Koi uczucia i podtrzymuje duszę w spokoju.

W codzienności wiele jest okazji, by współpracować z łaską Bożą. Podczas zabaw i zajęć sportowych a także gotowania spaghetti dziewczęta mogły ćwiczyć się w cnocie łagodności. Pani Agnieszka przygotowała miejsce pracy, konieczne przybory kuchenne, a wybrawszy prosty w wykonaniu przepis zadbała, aby „gospodynie domu” czuły się swobodnie i nie miały problemu z jego wykonaniem. Dorosłe osoby raczej asystowały niż wyręczały pokazując, że wierzą w umiejętności podopiecznych. Podczas gotowania spaghetti podstawowego dania tradycyjnej kuchni włoskiej, a raczej przygotowania do niego sosu udowodniły, że wytrwałość jest ich cechą. Krojenie warzyw wzbudzało wiele emocji. Marchewki i pieczarki nie sprawiały tyle trudności, co cebula wyciskająca morze łez! Cóż, gotowanie, którym na co dzień zajmują się rodzice, to bardzo odpowiedzialne zajęcie !!!

Jakże smaczne były porcje świeżo ugotowanego makaronu wymieszanego z przygotowanym przez siebie sosem!

Drodzy Rodzice!

Zachęcamy do wspólnej zabawy w gotowanie. Kulinarne blogi służą inspiracją niemal do każdego posiłku. Przy okazji wprowadzenie na stałe rytuału wspólnego gotowania może sprzyjać kreatywności, zaszczepieniu zdrowych nawyków żywieniowych, poznawaniu kuchni innych kultur, a nade wszystko wlać w młode serca pragnienie służenia innym? Przepis na tę zabawę to dobre chęci, pozytywne nastawienie i prosty przepis na smaczne danie.

Nie bójcie się. Gotujcie!

s. M. Imelda

{ Comments are closed }

Nowe koło Krucjaty Eucharystycznej – Zaczernie k/Rzeszowa

Spieszę donieść radosną nowinę o powstaniu nowego koła Krucjaty, które zawiązało się w Zaczerniu koło Rzeszowa. W pierwszym spotkaniu wzięło udział kilkanaście dzieci pochodzących z okolic Rzeszowa i Jarosławia. Rozpoczęło się ono mszą św. odprawioną przez ks. Łukasza Szydłowskiego. Podczas kazania przeor krakowskiego przeoratu ukazał cel Krucjaty Eucharystycznej oraz środki jego osiągnięcia. Po mszy świętej wygłosił także naukę o cnocie łagodności.

Następnie rozpoczęła się część zabawowo-integracyjna. Ponieważ pogoda była niekoniecznie zachęcająca do zabawy na świeżym powietrzu, zostały zorganizowane zabawy w świetlicy. Dzieci rysowały, grały w gry planszowe, klocki i patyczki drewniane. W trakcie „urodziły” się inne zabawy typu głuchy telefon i podobne gry towarzyskie oraz integracyjne.

W międzyczasie rozpogodziło się i pojawiła się możliwość wyjścia z domu, z której to opcji sporo dzieci skorzystało. „Biegaczy” łatwo było odróżnić po czerwonych uszach :-). Był też ciepły poczęstunek, o który zadbały nasze drogie mamy i co nieco na słodko. Spotkanie zakończyło się około 14:30.

Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji spotkania i życzymy wytrwałości!

 

{ Comments are closed }

Warszawa – tajniki pracy stolarza

13 listopada odbyło się kolejne spotkanie Krucjaty Eucharystycznej dla chłopców. Rozpoczęło się ono jak zwykle Mszą świętą. Po dziękczynieniu udaliśmy się na stołówkę, gdzie wzięliśmy udział w zajęciach ze stolarzem, który jest nam znany z poprzednich spotkań jako pszczelarz. Zapoznaliśmy się z atrybutami stolarza oraz etapami pracy z drewnem.

 

Nauczyliśmy się też wbijać gwoździe młotkiem w deskę. Każdy mógł sprawdzić tutaj samego siebie.

Następnie w trzech zespołach mieliśmy za zadanie złożyć stolik i dwa krzesła. Wszyscy świetnie się spisali.

Na koniec po zdaniu egzaminu każdy z nas otrzymał ołówek stolarski.

 

Ponieważ nie samą pracą żyje człowiek, poszliśmy na salę gimnastyczną, gdzie w drużynach zagraliśmy w piłkę i wyścigi. Po pysznym obiadku udaliśmy się na prezentację. Brat Maksymilian wyjaśnił, czym jest cnota łagodności i w jaki sposób ją osiągnąć. Spotkanie zakończyliśmy nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu.

Mikołaj

Galeria zdjęć

https://onedrive.live.com/?authkey=%21AJ%2DGwjXxFoAGI7k&id=9756C84031C5D046%21271&cid=9756C84031C5D046

{ Comments are closed }

Warszawa – lekcja z pszczelarzem pt.: „Nauka pisania na tabliczkach woskowych”.

Po wakacyjnej przerwie Krucjata Eucharystyczna w warszawskim przeoracie rozpoczęła na nowo swoją misję pod duchową opieką księży Bractwa. Ostatnie, październikowe spotkanie Krucjaty Eucharystycznej dziewcząt zostało połączone z wykładem pszczelarza o owadzie, którego człowiek nazwał pszczołą miodną (apis mellifera). Był on nie tylko bardzo interesujący, ale i kształcący. W cywilizacjach starożytnych widziano w pszczole symbol życia. Gatunek ten zaistniał na ziemi wiele milionów lat przed pojawieniem się rodu ludzkiego. Tryb życia pszczół i cenne produkty ich pracy dotąd wzbudzają szacunek dla ich pracowitości i życia społecznego. Żywiąc się nektarem i pyłkiem kwiatowym zapylają rośliny. Zawdzięczamy im produkcję 1/3 żywności. Bez nich wiele gatunków roślin nie mogłoby się rozmnażać, wytwarzać owoców, lub ich uprawy dawałyby niewielkie plony a owoce byłyby małe i zdegenerowane. Dziewczęta usłyszały nie tylko o wartościach odżywczych i leczniczych miodu, ale także o wykorzystaniu wosku do balsamowania zwłok, w odlewnictwie, sporządzaniu pieczęci, maści oraz tabliczek do pisania. Atrakcją było przeniesienie się w czasie… zapisywanie ważnych dla siebie sentencji na takiej tabliczce i otrzymanie jej na własność! Podarowana przez pszczelarza pamiątka zapewne będzie przypominać i o konieczności zdobywania cnoty pracowitości tak niezbędnej w pracy nad sobą, nad którą dzieci pracowały szczególnie na przełomie września i października.

Nie zabrakło oczywiście czasu na strawę dla ciała, ćwiczenie hartu ducha podczas zabaw oraz pokarm duchowy, którym była prezentacja na temat cnoty czystości.

Spotkanie tradycyjnie zakończyliśmy nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu.

Oby Armia Krucjaty Eucharystycznej potężniała duchowo i wzrastała w liczbę, by świętością serc skutecznie przyczyniała się do ratowania dusz, a zmarłym wypraszając Królestwo Niebieskie.

s. Imelda

{ Comments are closed }

Wycieczka ojców z synami do Wąwolnicy i Kazimierza Dolnego

Dnia 23 października odbyło się kolejne spotkanie z cyklu: „Ojciec z synem”, w którym wzięło udział 18 ojców ze swoimi synami. Tym razem wybraliśmy się na strzelnicę do Wąwolnicy. Dzięki zaangażowaniu dwóch ojców, w strzelaniu mogli wziąć udział zarówno chłopcy, jak ich ojcowie.

Po emocjach strzeleckich, dla wzmocnienia sił i ogrzania się zasiedliśmy do ogniska z kiełbaskami.

Po nim udaliśmy się do Muzeum Sztuki Złotniczej, gdzie mogliśmy zapoznać się z bardzo ciekawą ekspozycją poświęconą złotnictwu, a także oglądnąć film ukazujący bardzo ciężką pracę rzemieślniczą złotników.

Spotkanie zakończyliśmy zwiedzeniem Kazimierza Dolnego oraz Parafii Rzymskokatolickiej pw. Św. Jana Chrzciciela i Św. Bartłomieja Apostoła, gdzie znajdują się słynne organy, które powstały ok. 1620 roku.

Zapraszamy na kolejne spotkania, których głównym celem jest wzmacnianie więzi między ojcami, a ich dziećmi oraz nawiązywanie nowych znajomości.  

{ Comments are closed }

Relacja z obozu wędrownego dla dziewcząt

Od 6 lat obóz wędrowny organizowany przez Bractwo św. Piusa X cieszy się rosnącą frekwencją. W tym roku po raz kolejny przyciągnął pokaźną grupę dziewcząt, żądnych przygód wakacyjnych. Pod opieką ks. Łukasza Szydłowskiego FSSPX oraz grona troskliwych opiekunek miały okazję odkryć piękno Bieszczadów. Aż 36 młodych uczestniczek przyjechało z różnych stron Polski, aby ostatni tydzień sierpnia spędzić ambitnie i przygodowo – na górskich szlakach i w przygodnych schroniskach.

Obóz rozpoczął się w niedzielne popołudnie (22.08.) Mszą Świętą w Lutowiskach – dzięki życzliwości miejscowego proboszcza – w parafialnym kościele. Niedziela Msza św. nie była jednak wyjątkiem, bo w ten sposób rozpoczynał się każdy z pozostałych sześciu dni. Oprócz tego w trakcie dnia odmawiano wspólnie różaniec, a praktyk pobożnych dopełniały nauki ks. Łukasza. Pozwalały zrozumieć temat miłości: czym właściwie jest, jakie są jej przyczyny i skutki. Dzięki temu można było się dowiedzieć, dlaczego właśnie dobro jest źródłem prawdziwej miłości oraz że tylko ona daje zjednoczenie z Bogiem. Poza tym każda z dziewcząt miała również okazję do przekazania w sposób anonimowy pytań, na które ksiądz odpowiadał po każdym wykładzie. 

Pierwszy wieczór miał tradycyjnie charakter integracyjny: każda z dziewcząt powiedziała parę słów o sobie, aby dać się lepiej poznać innym. Sprzyjała temu również umowa o niekorzystaniu z telefonów i Internetu. Już pierwszy pełny dzień był wyzwaniem: dziewczęta ruszyły pogoń za górskimi atrakcjami, obarczone ciężkimi plecakami. Znana z kaprysów pogoda bieszczadzka nie rozpieszczała uczestniczek. Bywały co prawda chwile, że niebo rozjaśniało się i pojawiało się słońce, po to jednak, aby następnie zasnuć się gęstymi chmurami deszczowymi.

Deszczowa pogoda nie była jednak w stanie popsuć dobrego humoru i zapału dziewcząt. Z resztą nie brakowało również radosnych niespodzianek, takich jak w bacówce pod Małą Rawką, gdzie można było spróbować specjalności tego schroniska – naleśników z jagodami. I tak zdobyte zostały m.in.: Połonina Caryńska, później Mała, a także Wielka Rawka. Ponadto w ostatni dzień obozu niektóre z nich zdobyły najwyższy szczyt Bieszczadów – Tarnicę – o wysokości 1346 m n. p. m.  

W ten sposób dziewczęta spędziły ostatnie dni wakacji. Zmęczone, ale zadowolone wróciły do rodzin, aby podzielić się niezapomnianymi wspomnieniami z wędrówek po pięknie zalesionych, polskich Bieszczadach. 

Marysia zwana Zosią

Galeria zdjęć:

{ Comments are closed }