W przeddzień święta Chrystusa Króla (26.10.2019r.) dzieci z poznańskiej Krucjaty Eucharystycznej zebrały się w przeoracie w Mosinie, aby uczestniczyć we Mszy Świętej, którą odprawił ksiądz Dawid Wierzycki. Podczas kazania, ksiądz powiedział, że przez popełnienie grzechu ciężkiego tracimy łaskę uświęcającą i narażamy się na utratę nieba. Po Mszy Świętej ksiądz Dawid zaprosił wszystkich młodych rycerzy do przeoratu, gdzie odbyło się dalsze spotkanie KE. Dzieci z uwagą i z zaciekawieniem przyglądały się prezentacji multimedialnej. Uważnie słuchały też każdego słowa księdza, który pomógł im zrozumieć czym jest grzech ciężki, a także jaką moc ma odmawianie różańca świętego.
Druga część spotkania odbyła się w Baranowie, niewielkiej wiosce niedaleko przeoratu. Po małym posiłku i domowych frytkach, dzieci chętnie wzięły udział w zawodach strzeleckich. Podzieleni na grupy zdobywali punkty w różnych miejscach utrudniających trafienie do celu, m. in. w puszkę z trampoliny, czy strzał w balona płynącego po rzece.
Dzieci otrzymały na krucjacie “Paszporty do Nieba” – malutkie książeczki, w których zbierają naklejki z cnotami, które będą się starały praktykować na kolejnych spotkaniach.
Na dzisiejszym spotkaniu wkleiły sobie następujące cnoty: rozwagę, uczynność, cierpliwość i koncentrację.
Mam nadzieję, że dzieci z wielkim zaangażowaniem ćwiczyć się będą w powyższych cnotach oraz stosować się do słów księdza Dawida, które powiedział na kazaniu i nauce w przeoracie. Marysia
Pocieszające wieści przyszły do nas ze Śląska. Otóż w kaplicach prowadzonych przez księży Bractwa w Chorzowie i Wrocławiu, miały miejsce ceremonie przyjęcia dzieci do Krucjaty Eucharystycznej. W Chorzowie dziewięcioro dzieci otrzymało stopień „giermka”. Dzieci zobowiązały się tym samym do codziennego odmawiania modlitwy ofiarowania dnia i modlitwy wieczornej oraz do wypełniania Skarbca Krzyżowca. Natomiast we Wrocławiu troje zostało giermkami, a jedna rycerka awansowała na stopień “krzyżowca”, zobowiązując się tym samym dodatkowo do podejmowania codziennie dowolnej ofiary, odmawiania dwóch dziesiątek różańca, przyjmowania Komunii św. w miarę możliwości w każdą niedzielę oraz do comiesięcznej spowiedź i walki ze swoją wadą główną. Po złożeniu uroczystych przyrzeczeń dzieci otrzymały odznaki Krucjaty, które noszone przy sercu mają im przypominać, dla kogo walczą – dla Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Gratulujemy nowym rycerzom!
Wrześniowe spotkania Krucjaty Eucharystycznej dla chłopców i dziewcząt już za nami. Tradycyjnie rozpoczęły się one Mszą świętą, celebrowaną przez ks. Szymona Bańkę FSSPX, w trakcie której rycerze i giermkowie odśpiewali kilka przepięknych pieśni ku czci Matki Bożej. W trakcie swej nauki ksiądz przybliżył dzieciom odpowiedni dla katolika sposób zanoszenia modlitw do Pana Boga w oparciu o pieść chwalebną-dziękczynną Gloria in excelsis Deo.
Po Mszy świętej dzieci udały się na przepyszne śniadanie celem „naładowania baterii”, dzień bowiem zapowiadał się bardzo intensywnie! Chłopcy w czasie spotkania bawili się w ulubione przez siebie gry terenowe.
Dziewczynki natomiast rozpoczęły częścią rekreacyjną od robótek ręcznych. Panna Zuzanna zaprezentowała dzieciom przepiękne, kolorowe, własnoręcznie wykonane, filcowe kwiaty, które wykorzystane zostały jako akcesoria biżuterii ubraniowej. Pożyteczny trening motoryki małej w połączeniu z indywidualnym, kreatywnym projektem okazał się idealną zabawą dla dzieci każdej grupy wiekowej.
Starsze dziewczyny udały się na wykłady brata Maksymiliana. Do tej grupy wiekowej należy już sporo giermków i krzyżowców. Część wykładowa obejmowała przypomnienie i utrwalenie zakresu obowiązków, który dziewczynki podjęły się realizować wraz z dniem wstąpienia na dany szczebel Krucjaty Eucharystycznej. Podkreślony został obowiązek pilnego i
systematycznego, codziennego wypełniania skarbca. Jest to szczególnie ważne i pomocne w życiu duchowym narzędzie, które umiejętnie wykorzystywane przynosi wiele dobrych owoców. Na kolejne spotkanie zapowiedziany został ciąg dalszy tematu rozpoznania i walki z wadą główną. Przedstawiony zostały ideał kolejnych poziomów możliwych do osiągnięcia przez członków Krucjaty. Ku uciesze wszystkich znalazły się dzieci, które pragną osiągnąć najwyższy stopień Krucjaty – stopień Rycerza! Dla tych dzieci brat Maksymilian przygotuje wstęp do modlitwy myślnej. Po wymianie grup wszyscy wspólnie zebrali się na sali gimnastycznej, gdzie rozładowali drzemiące pokłady energii i wielu dynamicznych grach ruchowych.
Po tak intensywnym dniu pora na obiad! Rozradowane widokiem makaronu spaghetti bolognese dzieci „wyczyściwszy” niemal wszystkie talerze!
Spotkanie zakończyło się w kościele, nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu. Dziewczynki podziękowały za wszystkie otrzymane dary i łaski, szczególnie za możliwość uczestnictwa we Mszy świętej oraz przystąpienia do Komunii świętej.
Czas do domu na zasłużony odpoczynek. Do zobaczenia za miesiąc!
Czternastego września w święto Podwyższenia Krzyża jedenaścioro dzieci z Krucjaty Eucharystycznej zebrało się w skansenie etnograficznym w Dziekanowicach. W tym dniu w zabytkowym kościele zostały one mianowane na giermków. Ksiądz Dawid Wierzycki wytłumaczył dzieciom, że przyjmując odznakę giermka, zobowiązują się do codziennego odmawiania porannej modlitwy ofiarowania oraz modlitwy wieczornej. Wspomniał też o obowiązku wypełniania Skarbca Krzyżowca. Dzieci po słowach księdza Dawida uklękły, odmówiły modlitwę ofiarującą Krucjatę Eucharystyczną oraz zostały pokropione woda święconą.
Po krótkiej ceremonii rozpoczęła się uroczysta Msza Święta, którą odprawił Ksiądz Bartosz Tokarski. Następnie po modlitwie i krótkich rozmowach przed kościołem nowo mianowani giermkowie przeszli wraz z rodzinami na pole piknikowe za kościołem, gdzie odbyła się druga część spotkania KE. Dzieci miały okazję przejechać się dorożką na terenie skansenu.
Piknik zakończył się wyczerpującym, ale pełnym emocji meczem futbolu amerykańskiego.
Myślę, że giermkowie poradzą sobie – przy wsparciu swych rodziców – z nowymi obowiązkami.
Lato chyli się ku końcowi a rok szkolny już się zaczął – następne wakacje dopiero za 10 miesięcy! Siedzicie już teraz w ławkach, a jeszcze niedawno siedzieliśmy razem na Durbaszce, niedaleko tamtejszego schroniska, skąd pokazywaliście mi szczyty górskie – było to jedno z zadań w grze terenowej (pamiętacie, które szczyty to były? Trzy Korony, Jarmuta, Lubań, Radziejowa, Wielki i Mały Rogacz). Pozdrawiam serdecznie drużynę „Zielonych“, która jako jedyna wskazała dobrze wszystkie góry: radość waszą do dzisiaj sobie przypominam. Ale dziwić się nie można; kto był na obozie, ten wie, że rywalizacja drużynowa przynosi wiele satysfakcji i wzmaga… (zdrową) ciekawość: „Ile punktów dzisiaj otrzymaliśmy?“ albo „Kiedy będą wyniki?“. Tak, tak to było… ale powróćmy może na początek obozu.
Jaworki odwiedziliśmy po raz drugi i co mi się szczególnie spodobało, to fakt, że znów będziemy mieli codziennie Mszę Św. w miejscowym kościele, dawnej cerkwi. Rano krótki spacer z różańcem, aby zdobyć potrzebne siły do walki nie tylko fizycznej, ale i duchowej, co jest podstawą naszych obozów. Pamiętacie zapewne słowa Br. Maksymiliana, który zawsze na początku każdego obozu mówi, że chciałby, abyście po nim byli lepsi jak przed. Czy tak jest rzeczywiście? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w Waszych sercach.
Byłbym zapomniał wspomnieć o tegorocznym haśle: „Bądź apostołem!“. Katechezy były też na ten temat, a dodatkowo o wierze, nadziei i miłości; aby nie zapomnieć w co się wierzy w zalewających nas falach ateizmu dzisiejszego świata… i tak mi teraz przyszło na myśl, że nasz spływ pontonami po Dunajcu był obrazem walki duchowej tutaj na ziemi: płyniemy w dole na rzece, raz spokojnie, raz nie, obryzgują nas fale, a ponad nami szczyty skalne strzelające w niebo, gdzie ojczyzna nasza. Przy okazji to niektórzy opiekunowie pontonowi dodali do tego jeszcze wszelkiego rodzaju „zawirowania“, aby zwiększyć poziom atrakcji i ryzyka, czy aby dopłyniemy do celu na sucho.
Wielkim osiągnięciem dla nas wszystkich, a szczególnie dla najmłodszych, było zdobycie Trzech Koron, z których rozciągał się tak przepyszny widok na Tatry, Beskidy i na leżącą tuż obok Słowację. Można przyznać, że stanie w kolejce na szczyt (takie tłumy!) opłaciło się i mogliśmy już na górze podziwiać piękno danej nam od Boga przyrody. Po zejściu najstarsi (czyli opiekunowie…) potrzebowali już odpoczynku, a Wy? Mało było wchodzenia, teraz w parku linowym trzeba pokonać samego siebie i skakać po drzewach.
Ale największym chyba wysiłkiem dla wszystkich obozowiczów była wyprawa na Radziejową ze znanym nam już przewodnikiem Panem Grzegorzem. Może i nie było daleko: tylko około 8 i pół kilometra, ale jeden kilometr na płaskiej drodze a jeden kilometr w górach to jednak nie to samo… W końcu jednak dotarliśmy, ale niestety wieża widokowa była zamknięta, gdyż niedługo będzie rozbierana i na jej miejscu powstanie nowa. Będziecie więc musieli przybyć kiedyś sami, aby z niej podziwiać widoki, a jest co, prawda? Widzieliśmy przecież po drodze: majestatyczny masyw Tatr, Babią Górę, majaczące na horyzoncie Pilsko (byliśmy tam w 2014 roku), pasmo Radziejowej. I po cóż jeździć poza granice kraju, skoro tutaj, u siebie, natura tak nas zachwyca!
I znów powracam do tego, o czym pisałem na początku: gra terenowa. Ważna, gdyż dzięki niej można było zdobyć dużo punktów. Pytanie u Księdza Dawida o akty cnót, konkurencja sportowa (pompki) u Brata Maksymiliana, no i u mnie wskazywanie szczytów. Gratuluję wygranym, pocieszam przegranych życząc im wytrwałości i lepszej orientacji w terenie.
A co jeszcze mogło dodać znaczącą liczbę punktów? Oczywiście teatrzyki. Ciekawe inscenizacje, a u niektórych zastanawiające umiejętności aktorskie i odwaga w występach publicznych – wszystko to było nagradzane przez komisję (oczywiście niezależną, gdyż słodkości od Was otrzymane nie miały na wynik żadnego wpływu). Zwycięzcą została grupa mając scenariusz teatru klasycznego, pt.: „Legenda o zbóju Madeju“.
Wiele jeszcze mógłbym wspominać: wieczorne prezentacje, gry („Monte Cassino“, „Dwie Flagi“) na pobliskich „górkach“ i na boisku, wyprawę do Muzeum Pienińskiego, albo do pobliskiego sklepu (najlepiej po prażynki o smaku bekonu).
Oj tak… czas szybko minął, obóz się zakończył i trzeba było opuszczać dawne ziemi łemkowskie, albo inaczej: Rusi Szlachtowskiej. Czy macie je dobrze w pamięci? Czy wracacie czasem myślami do tych zakątków, gdzie mogliście w dobrej atmosferze spędzić bardzo krótki czas swojej młodości? Spróbujcie, a zobaczycie, że takie „powroty“ sprawią Wam satysfakcję. Dobre zachowujcie, a co złe odrzucajcie. I do zobaczenia w przyszłym roku, w lipcu. Tym razem w… (przepraszam, ale klawiatura się zepsuła).
Krucjata eucharystyczna była odpowiedzią papieży Piusa X i Benedykta XV na
niebezpieczeństwa dla chrześcijańskiego porządku. W obliczu zagrożenia dla
zbawienia wielu dusz ludzkich powołali owi papieże ruch, składający się z
dzieci, które pragną pomóc Panu Jezusowi w ratowaniu dusz. By zaś mogły się
łatwiej wzajemnie rozpoznawać, dzieci te nosiły na piersi odznakę,
przedstawiającą Hostię na Krzyżu. Dlatego nazwano je „Krzyżowcami”, a ich
armię – „Krucjatą Eucharystyczną”.
W roku 2016 w Polsce została zapoczątkowana Krucjata Eucharystyczna w
tradycyjnym duchu pod patronatem i opieką duchową Bractwa świętego Piusa
X. Dzieło to rozwija się prężnie wielu miejscach w Polsce. Od roku 2018 roku
działa tez koło przy kościele przeoratowym w Gdyni. Zapoczątkował je ks.
Dawid Wierzycki, który w specjalnym wykładzie dla rodziców i dzieci mówił o
wielkim znaczeniu i potrzebie Krucjaty Eucharystycznej. Na to wezwanie
odpowiedziało 9 dzieci, które rozpoczęły przygotowanie, by zostać członkami
tego pięknego ruchu eucharystycznego.
Pierwszym okresem było sprawdzenie gorliwości i wytrwałości
zainteresowanych dzieci. Przez parę miesięcy spełniamy one obowiązki członka
Krucjaty, odmawiały akt ofiarowania i wypełniały skarbiec. Gdy okres ten
został zakończony, znowuż zawitał do kościoła w Gdyni krajowy duszpasterz
KE- ks. Dawid – aby przyjąć dzieci do aspirantury. Piękna ceremonia miała
miejsce 24. Lutego 2019. (relacja z tego wydarzenia)
Formacja dzieci trwała dalej. Comiesięczne spotkania KE były nie tylko okazją
do głębszego zrozumienia ducha Krucjaty i jej potrzeby, ale też sposobnością
spotkania się i wspólnego spędzenia czasu w wesołej atmosferze. Członkowie
KE mieli sposobność zdobyć umiejętność składania papieru techniką origami,
przygotować ozdoby choinkowe za pomocą zdobień decupasche czy też
poznać technikę z rodzaju papieroplastyki zwaną Quillingem. Jednym z
ciekawszych zajęć był też kurs pierwszej pomocy, gdzie dzieci mogły zapoznać
się z narzędziami używanymi przez lekarzy czy pielęgniarki, sposobami
bandażowania i dowiedzieć się wielu innych ciekawych rzeczy.
Cały ten okres przygotowań został zakończony ceremonią przyjęcia dzieci na I
stopień Krucjaty Eucharystycznej, która miała miejsce podczas spotkania rodzin
w sobotę 27 lipca w przeoracie w Gdyni. Po Mszy św. nastąpiła piękna
ceremonia wstąpienia w szeregi Krucjaty przez 9 dzieci. Podczas okazjonalnego
przemówienie miejscowy duszpasterz mówił o znaczeniu odznaki KE, która
poświęcona, została przekazana dzieciom. Ks. Krzysztof zwrócił uwagę na
słowa przy przekazaniu Przyjmijcie, drogie dzieci, te oznaki i noście je na
sercach waszych, by one bezustannie wam przypominały miłość, jaką wam
Jezus w Hostii okazuje, oraz pobudzały do gorliwości, jaką Mu jesteście za to
winne. Odznaka ma przypominać o miłości Pana Jezusa i być sposobnością do
wyrażenia na zewnątrz miłości do tegoż Jezusa.
Miejmy nadzieje, że inne dzieci pociągnięte tym przykładem zasilą szeregi
Krucjaty Eucharystycznej.
16 czerwiec był kolejnym szczególnym dniem w życiu warszawskiej Krucjaty Eucharystycznej. W tę niedzielę, podczas Mszy św. odprawionej przez ks. Konstantyna Najmowicza FSSPX, siedmioro dzieci po przejściu okresu aspirantury zostało włączonych w szeregi Krucjaty; otrzymały one stopień „giermka”. Dzieci zobowiązały się tym samym do codziennego odmawiania modlitwy ofiarowania dnia i modlitwy wieczornej oraz do wypełniania Skarbca Krzyżowca. Natomiast te, które wiernie wypełniały obowiązki giermka (także siedmioro) zostały mianowane „krzyżowcami”. Do listy ich obowiązków doszło codzienne podejmowanie dowolnej ofiary, odmawianie dwóch dziesiątek różańca, przyjmowanie Komunii św. w miarę możliwości w każdą niedzielę, comiesięczna spowiedź i walka ze swoją wadą główną. Po złożeniu uroczystych przyrzeczeń dzieci otrzymały odznaki Krucjaty, które noszone przy sercu mają im przypominać, dla kogo walczą – dla Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie.
Po Mszy św. przyszła kolej na piknik wieńczący cały rok spotkań KE, który odbył się w niedalekiej Góraszce.
W tym miesiącu dzieci z Krucjaty Eucharystycznej modlą się o powołania kapłańskie i łaskę wytrwania w powołaniu.
Co dzień dziękujmy Panu Bogu za to, że dał nam kapłanów, którzy dają nam Pana Jezusa w Eucharystii świętej i odpuszczają nam grzechy w sakramencie pokuty. Podobnie jak Pan Jezus „Jestem dobrym Pasterzem”, tak i kapłan jest pasterzem naszych dusz.Prowadzi nas on tak jak Pan Jezus na bujne łąki nauki prawd wiary i sakramentów oraz strzeże nas sprzed wilkami, to znaczy nieprzyjaciółmi naszej duszy. Jak piękna jest jego misja! Módlmy się więc wiele za kapłanów, aby byli święci i zawsze wierni Panu Bogu.
Dzieci z poznańskiej Krucjaty Eucharystycznej od dwóch miesięcy ostro wzięły się do pracy.
Na marcowym spotkaniu przygotowywały dekoracje świąteczne: kartki, zajączki, ozdabiały jajka, gałązki, wianuszki i wszystkie przedmioty, które kojarzą się z Wielkanocą. Dwa tygodnie później wierni mogli zakupić co nieco i nacieszyć oczy barwnymi ozdobami.
Na początku kwietnia oferta poszerzyła się o palmy, które z kolei dzieci przygotowywały właśnie w pierwszą sobotę kwietnia. Różnej wielkości, niezwykle oryginalne i delikatnie zdobione zapewne się sprzedadzą w Niedzielę Palmową. Po ręcznych zajęciach dzieci z KE odmówiły różaniec w intencji Ojczyzny.
Spotkania KE w pierwsze soboty miesiąca pozwalają dzieciom nie tylko wspólnie zmagać się z czasami trudną pracą, ale razem się bawiąc uczą się współpracować. Nie jest to łatwe, ale pomagają nam w tym rodzice. Po gwarze rozmów, poniekąd zabaw i gonitw następuje cisza modlitwy. Ksiądz Dawid wyspowiada, pouczy i odprawi mszę świętą. My w czasie kazania słuchamy, jacy powinniśmy być. Zawsze przypomina nam, aby się zwracać do Niepokalanej z każdą troską. Żebyśmy nie poddawali się tak łatwo smutkom, kiedy nam źle. Kiedy nam coś nie wychodzi.
W ostatnią sobotę, Ksiądz powiedział, że nie możemy kaprysić. Że jeśli nam się czegoś nie chce zrobić, mamy ofiarować to Maryi. Mamy walczyć ze swoją niechęcią do różnych naszych obowiązków i naszego czasami “nie” wobec kogoś. Znieść to wielkie duchowe lenistwo dla Maryi i dla Jezusa. Będzie to wielka zasługa dla nas samych. Powinniśmy słuchać mamy, taty, pomagać rodzeństwu. Choć jest czasami to trudne – winniśmy dążyć do lepszego naszego zachowania wobec innych. Każdego dnia i o każdej jego porze. Nie poddawać się jeśli nam coś nie wyszło i od nowa pracować nad sobą. Z modlitwą na ustach z pewnością będziemy stawać się coraz lepsi.
Do świąt pozostało niewiele czasu. Mamy okazję pomagać mamie w pracach domowych i tacie w ogrodzie. Zapewne za miesiąc ksiądz Dawid zapyta nas jak nam poszło czynienie dobrych uczynków i czy nie kaprysiliśmy przy świątecznym stole 😉
Owoce pracy szwarnych poznańskich Rycerzy i Rycerek 😉
23 marca na mszy św. dla dziewczynek Krucjaty Eucharystycznej miała miejsce ceremonia przyjęcia nowych aspirantek do Krucjaty. Następnie Rycerki udały się do sali zabaw “Smyk”, gdzie świetnie się bawiły.